wtorek, 19 listopada 2013

TRASY WARTE POLECENIA



Tatry urzekają swoim pięknem i mistyką. Jest wiele dróg, które prowadzą turystów w doliny i wyprowadzają na wysokie szczyty. W Tatrach są także szlaki, które wymagają sprawności, sprytu ale przede wszystkim rozwagi. Nie wszyscy jednak mogą, lub nie mają potrzeby podnoszenia adrenaliny do najwyższego poziomu. Jestem jedną z tych osób, które wolą kierować swoje kroki na szczyty ale nie koniecznie po drabinkach i łańcuchach. Wystarczyło mi jedno wyjście na Świnicę od strony Kasprowego Wierchu przez Zawrat do Doliny Pięciu Stawów Polskich by zrozumieć jakie groźne mogą być góry+. Było to w czerwcu kiedy w  wyższych partiach Tatr zalegało sporo śniegu, który w wielu miejscach był twardy i śliski. Tak było w ten dzień kiedy razem z koleżanką pokusiło nas by zdobyć Świnicę. Wstyd się przyznać ile wówczas popełniłyśmy błędów. Dobrze, że ta nieprzemyślana wyprawa skończyła się tylko osłabieniem organizmu. Po kilku dniach doszłyśmy do pełni sił. Dzisiaj wiem, że mogłyśmy wówczas stracić zdrowie i życie. 



Nie to jest jednak celem mojego opisu ale przedstawienie na razie wybranych  szlaków w Tatrach Zachodnich. Nie sprawią one tyle trudności co wejście na Świnicę, jednak niektóre z nich są długie i czasochłonne. Dlatego trzeba wyjść ze schroniska lub z kwatery o odpowiedniej godzinie by zdążyć przed zmierzchem. Ja wybrałam trasę łatwą i spokojną z pięknym widokami. Polecam ją bardzo a przy okazji zaznaczam, że moje opisy na pewno nie zastąpią tych znajdujących się w profesjonalnych przewodnikach. Na moim blogu, który ciągle modyfikuję będę w miarę wolnego czasu dodawać opisy pozostałych tras, którymi wędrowałam do tej pory.

Pierwsza z wybranych tras:

Wejście na szczyt o nazwie Grześ. Brzmi ciekawie ;-) Wejście na Grzesia polecam tym, którzy chcieliby zobaczyć panoramę Tatr Zachodnich z pięknymi widokami. Droga na Grzesia jest dość przyjemna i przyciąga turystów w różnym wieku a jak podają przewodniki zajmuje tylko 1,30 h. Ja wchodzę dłużej bo robię zdjęcia. Wierzchołek Grzesia wznosi się nad Doliną Chochołowską, w jej południowo - zachodniej części, na granicy ze Słowacją. Początek szlaku tuż przed Schroniskiem w Dolinie Chochołowskiej. Szlak został oznakowany jako żółty, który wchodzi w gęsty, świerkowy las wygodną, ułożoną z kamienia drogą, niestety często zabłoconą więc trzeba zaopatrzyć się w dobre obuwie - wędrujemy nieco pod górę, trawersując dość łagodne zbocza. Po najdłuższym odcinku leśnym, wznosimy się coraz bardziej w górę, wychodząc w piętro kosodrzewiny, zmierzając na coraz bardziej widoczny grzbiet. Podchodzimy teraz nieco stromą drogą na zarośnięty kosówkami wierzchołek. Warto mieść przy sobie przewodnik z panoramicznym opisem szczytów, by móc wskazać każdy z nich po imieniu. Rozciągające się przed nami szczyty Tatr Zachodnich cieszą oczy każdego turysty, a położenie szczytu, dodaje widokowi szczególnego uroku. Warto wspomnieć, że na Grzesia prowadzą również szlaki od strony Słowackiej. Jeśli udamy się dalej w stronę Rakonia szlakiem niebieskim ok. 1,15 h to możemy pójść dalej na szczyt Wołowiec i zejść np. Doliną Chochołowską Wyżnią. Z Grzesia można wybrać się w przeciwnym kierunku na Bobrowiec, który również jest bardzo ładnym miejscem. Pamiętam, że byłam tam jako mała dziewczynka na koloniach. Polecam!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz